„Od moich przekleństw morze by zamarzło” - wyznawał poeta Andrzej Babiński. Jednocześnie w tych samych strofach „Bagno i hymn” pisał: „czułość jest nieśmiertelna”. Taki był. Ostry w swoich ocenach i reakcjach, a przy tym wrażliwy i spragniony miłości.
„Nie miałem żadnego szczęścia do kobiet” - zwierzał się podczas kilkugodzinnej rozmowy. Zaczęliśmy od wspomnień o Stachurze. Poeci się przyjaźnili. Spotkali się na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, gdzie Babiński studiował filozofię. Po śmierci Stachury napisał „Utraciłem przyjaciela. Teraz jestem przydrożnym kamieniem. Być nim nie chcę. podłożę pod niego całą ziemię ze swoim otartym sercem”.
W marcu 1983 roku przysłał mi życzenia świąteczne z Iławy, z Biblioteki im Edwarda Stachury. Wcześniej próbował namówić mnie na wspólną wyprawę (był bardzo szczęśliwy, że audycja, którą nagraliśmy, jedyna jaka powstała z zapisem jego głosu wyemitowana została w II programie Polskiego Radia) W podróży do Iławy nie mogłam mu towarzyszyć. Wieczór miał być poświęcony poezji. W tamtym okresie Edward Stachura i jego twórczość oddziaływały z niezwykłą mocą. Andrzej miał mówić także o swoich wierszach. W 1976 roku otrzymał za tom „Z całej siły” nagrodę Peleryny w gdańskim konkursie „Czerwonej Róży.”. Rok później jego tom „Znicze” został uhonorowany Medalem Galerii Nowej, w Poznaniu.
Andrzej Babiński poezji podporządkował całe swoje życie. Miał przenikliwy umysł i świadomość politycznej sytuacji w Polsce: ”Dom mój to cela…w niewoli, gdy ptak krzyczy to ręka się spięścia”
W „Dzienniku” zadawał sobie pytanie „Czy poezja jest większa od życia?” i odpowiadał: -„W jedynym przypadku, gdy za temat ma dramat ziemi ojczystej, lub w liryzmie oddaje miłość do niej. Jedynie dla takiej poezji można poświęcić swe siły bez reszty.”
Zapatrzony był w Norwida i do niego próbował równać. Wierzył w wartość swojej poezji.
Uważam, że słusznie, bo wiersze Babińskiego do dzisiaj silnie przemawiają do czytelnika.
Andrzej Babiński związany był z Poznaniem. Żył w biedzie, nękany chorobą i tęsknotą do ludzkiej życzliwości. Rozpacz zaprowadziła go 40 lat temu - 14 maja 1984 roku, na Most Marchlewskiego (dziś Królowej Jadwigi) Tam zakończył życie. Miał 46 lat
Pozostała legenda i…audycja: „Nic nie mieć prócz wierszy”. Przypominamy tę audycję i postać Andrzeja Babińskiego w „Spotkaniach z kulturą”.
Barbara Miczko-Malcher
05.05 godz.16.05
06.05 godz. 1.00