Dwa tygodnie temu chłopiec pobił rówieśnika i demolował klasę. Wezwano karetkę pogotowia, a nawet policję.
"W szkole właśnie zakończyła się kontrola" - powiedział nam Wielkopolski Kurator Oświaty Robert Gaweł.
Zalecenia pokontrolne, co robić dalej, pani dyrektor szkoły w Goślinowie już dostała i ma 7 dni, aby się do nich ustosunkować. Agresywny pierwszoklasista do szkoły obecnie nie chodzi i prawdopodobnie w najbliższym czasie będzie decyzja o nauczaniu indywidualnym
- tłumaczy Robert Gaweł.
Rodzice innych pierwszoklasistów grożą, że jeśli dziecko wróci do klasy, to oni swoich dzieci nie będą posyłać do tej szkoły.
Gdybym był rodzicem, też bym się bał o zdrowie swoich dzieci, to jest logiczne. My możemy zapewnić, że będzie szczególny nadzór nad tą placówką. I myślę, że to wszystko znajdzie dobre rozwiązanie także dla tego chłopca, który ten niepokój tam budzi
- mówi kurator.
Szkoła i matka agresywnego chłopca nie chcą rozmawiać z mediami. Według innych rodziców dziecko potrzebuje specjalistycznej pomocy psychologa i innej formy edukacji. Pierwszą klasę podstawówki już powtarza.