Na terenie poznańskiej dyrekcji Lasów Państwowych działa 25 nadleśnictw i tyle też terenów zostanie wyznaczonych dla amatorów nocnych wrażeń.
Generalnie prawo zabrania biwakowania na dziko w lesie poza obszarami wyznaczonymi, bez zgody właściciela. Od 1 maja zasady będą proste: bez zbędnych formalności na leśny wypad z noclegiem w hamaku czy namiocie wybrać się będzie można maksimum w dziewięć osób.
- W maksimum dziewięć osób i nie dłużej niż na dwie noce z rzędu: takiego noclegu nie będzie trzeba nikomu zgłaszać. Jeśli natomiast będziemy chcieli w więcej niż dziewięć osób lub na dłużej niż dwie noce spędzić w lesie, to już wtedy będziemy musieli kontaktować się z nadleśnictwem - wyjaśnia Małgorzata Krokowska-Paluszak z poznańskiej dyrekcji Lasów Państwowych.
Ta nowa decyzja Lasów Państwowych została poprzedzona rocznym pilotażem, w ramach którego chętni mogli nocować w lasach 46 nadleśnictw, np. w nadleśnictwie Oborniki. Jarosław Bator z tego nadleśnictwa relacjonuje, że przez ten rok do przenocowania na wyznaczonym pilotażowo obszarze było 110 zgłoszeń, niektóre - kilkuosobowe.
- Nie zaobserwowaliśmy żadnych negatywnych zjawisk – podkreśla Bator.
Dodajmy, że podczas rocznego pilotażu nigdzie w kraju nie zdarzyło się nic złego.
Od 1 maja zasady nocowania w środku lasu będą proste: nie zostawiamy żadnych śladów po naszym noclegu i nie używamy żadnego ognia. Wyjątkiem będą wspomniane obszary dotąd pilotażowe, na terenie 46 nadleśnictw: tam będzie można używać kuchenek gazowych.
Na terenie Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Poznaniu przywilej używania kuchenek dotyczyć będzie obszarów wyznaczonych w nadleśnictwach: Oborniki, Sieraków, Antonin i Syców.