Szansą na normalne życie jest przeszczep szpiku i komórek macierzystych w USA. Po informacjach w mediach sprawą malucha zainteresowali się ludzie z całej Polski. Kajtek ma dwa lata. Każdego dnia musi zmagać się z ogromnym bólem. Jego skóra jest delikatna i pęka nawet pod niewielkim naciskiem. Na całym ciele tworzą rany, które goją się bardzo ciężko.
Kilka dni temu o chorobie chłopca poinformowały media. Na portalu Siepomaga.pl rozpoczęła się zbiórka. Internauci błyskawicznie zebrali całą kwotę. Tylko w ciągu jednego dnia (czwartku) na konto wpłynęły 2 miliony złotych. W sumie ponad 80 tysięcy osób wpłaciło potrzebnych 6 milionów złotych.
"Za nami krok milowy, ale przed nami jeszcze długa droga" - mówi mama Kajtka. Chłopiec cierpi na EB - rzadką chorobę genetyczną, która powoduje odklejanie się skóry i ogromny ból. Beata Kwiatek zebranie w ciągu kilku dni milionów złotych na leczenie Kajtka nazywa krokiem milowym. Czeka teraz na wezwanie do kliniki w amerykańskim Minneapolis. Później trzeba będzie znaleźć dawcę szpiku, chłopiec przejdzie chemioterapię i przeszczep skóry. Terapia nie sprawi, że choroba zniknie, ale zminimalizuje objawy. Potrzebną na leczenie Kajtka kwotę sześciu milionów złotych udało się zebrać w internecie w ciągu zaledwie 6 dni. Siódmego dnia suma przekroczyła 7,5 mln złotych. Zrzuciło się ponad 100 tys. osób, a wciąż są nowe wpłaty.
Do USA poleci tylko mama z Kajtkiem. Na miejscu spotka się z mamą Zuzi. To dziewczynka, która cierpi na te samą chorobę. Na jej leczenie portal siepomaga.pl wcześniej zebrał także 6 mln złotych. Na leczenie i rehabilitację Kajtka można wpłacać pieniądze jeszcze do poniedziałku. Można też pomóc innym dzieciom. W tej chwili na portalu trwa zbiórka na leczenie 200 maluchów.