Sprawę bada Komenda Miejska Policji w Poznaniu pod nadzorem Prokuratora z Wydziału do spraw Wojskowych Prokuratury Okręgowej.
Czarne, złowrogo wyglądające zbiorniki nie są w posiadaniu POLSA, czyli Polskiej Agencji Kosmicznej.
"Zbiorniki zostały zabezpieczone przez policję. (...) Pracownicy agencji wykonali dokumentację i wysłali Amerykanom" - informuje rzeczniczka POLSA Agnieszka Gapys.
Firma SpaceX ma przygotować odpowiedź, czy zbiorniki należą, bądź nie należą do jej rakiety Falcon 9
- dodaje Agnieszka Gapys.
"Zbiorniki nie spadły nikomu na głowę, ale mogły, dlatego sprawę bada prokuratura" - mówi rzecznik prokuratury okręgowej Łukasz Wawrzyniak.
Nie zdołano potwierdzić do kogo należą szczątki rakiety. Czynności w tej sprawie wykonują policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu
- przekazuje Łukasz Wawrzyniak.
Rzecznik komendanta wojewódzkiego policji w Poznaniu młodszy inspektor Andrzej Borowiak potwierdza, że zbiorniki są w posiadaniu policji.
Te zbiorniki są przechowywane w miejscu, gdzie znajduje się nasz depozyt i nie ma na razie żadnej decyzji, aby one były komukolwiek i gdziekolwiek przekazane
- dodaje Andrzej Borowiak.
Dziś nikt nie potrafi odpowiedzieć na pytanie, czy i kiedy SpaceX odbierze z policyjnego parkingu swoje zbiorniki, oczywiście, jeśli uzna, że należą do niej. Parking depozytowy jest płatny.
Elon Musk jest już winny poznańskiej policji 5 tysięcy 40 złotych.