Wczoraj w nocy zakończyło się okienko transferowe dla klubów żużlowych. Niestety pilska "Polonia" nie brała udziału w zakupach. Wszystko przez problemy finansowe i brak decyzji miasta o dofinansowaniu klubu. Większość zawodników odeszła, ważne kontrakty ma tylko trzech seniorów i jeden junior. To może nie wystarczyć w walce o punkty.
Jeszcze kilka tygodni temu, gdy rozmawialiśmy z wiceprezesem „Polonii” Remigiuszem Kają. Ten powiedział, że klub bez pomocy miasta, może nie wystartować w przyszłym sezonie.
Wszyscy liczyli jednak na pozytywne wiadomości. Teraz, po wyprzedaży kilku ważnych zawodników i pustym koszyku podczas okienka transferowego. Sytuacja wygląda coraz gorzej. Władze klubu sprawy nie chcą komentować, ale ich działania wyglądają tak jakby liczyli się z tym, że mogą nie otrzymać żadnych pieniędzy.
Wiceprezydent Piły Krzysztof Szewc, stara się uspokoić sytuację i twierdzi, że rozmowy wciąż trwają. Nie wiadomo jak na tę przepychanki zareagują sponsorzy, bo by poukładać klub finansowo i sportowo "Polonia" ma jeszcze tylko dwa tygodnie. W zeszłym sezonie miasto wsparło klub kwotą miliona złotych. Bez podobnego dofinansowania w tym roku, żużel może w Pile nie przetrwać.