Miasto za budowę nie płaci, daje jedynie działkę na granicy Poznania i podpoznańskiej gminy Czerwonak. Pieniądze na samą budowę wykładają Francuzi. Do tego dochodzi dotacja z Unii Europejskiej. Spalarnia zacznie działać w połowie 2016 roku. I przez kolejne 25 lat miasto będzie płacić Francuzom za spalane śmieci. Rocznie będą na tym zarabiać nawet 100 milionów złotych. Te pieniądze będą pochodzić z podatku śmieciowego, który zaczniemy płacić od lipca.
Oprócz śmieci wyprodukowanych przez poznaniaków do spalarni będą też trafiać odpady z podpoznańskich gmin. Budowlańcy zapewniają, że spalarnia będzie bezpieczna i mieszkańcy nie mają się czego bać. Każdego dnia będzie jednak przyjeżdżać do spalarni co najmniej kilkadziesiąt pełnych śmieciarek. W ramach rekompensaty Poznań wyremontuje drogi dojazdowe do spalarni. Przebudowana zostanie np. ulica Gdyńska.
Oficjalna nazwa przyszłej spalarni to Instalacja Termicznego Przekształcania Odpadów Komunalnych. Inwestycja kosztuje 725 mln złotych. Właścicielem spalarni będzie miasto Poznań.