Dynamiczny wzrost widać w aglomeracji poznańskiej - Poznaniu i powiecie poznańskim - mówi szef epidemiologii poznańskiego Sanepidu Jarosław Gumienny.
Takiej liczby zachorowań na COVID-19, jaką odnotowaliśmy np. w miesiącu sierpniu - ponad 2 tysiące przypadków na terenie miasta Poznania i powiatu poznańskiego - nie notowaliśmy nawet zimą tego roku. W miesiącu lipcu mieliśmy ponad 800, z kolei w czerwcu 200. Tak, że z miesiąca na miesiąc ta liczba wzrasta
- wyjaśnia Jarosław Gumienny.
W placówkach służby zdrowia zaczęły się pojawiać ogniska zachorowań wśród personelu, dlatego szpitale zaczynają wprowadzać ograniczenia w odwiedzinach chorych. W Szpitalu Miejskim im. Raszei wchodząc do sali, gdzie leżą pacjenci, trzeba mieć maseczkę - mówi rzecznik szpitala dr Eryk Matuszkiewicz.
Wsłuchujemy się w komunikaty, które do nas docierają. Ograniczyliśmy na razie liczbę odwiedzin. Ci, którzy odwiedzają, są w reżimie sanitarnym, czyli muszą zakładać maseczki. Co będzie - zobaczymy. Będziemy to na bieżąco modyfikować, żeby dopasować się do tej sytuacji, która będzie
- tłumaczy Eryk Matuszkiewicz.
Mimo rosnącej fali zachorowań - obostrzeń nie będzie. Nadal aktualne są wcześniejsza zalecenia, czyli dezynfekcja rąk, higiena kaszlu i kataru, czyli zakrywanie ust i kichanie w zgięcie łokcia. Osoby z objawami zakażenia powinny zostać w domu - podkreślają specjaliści.