Jeszcze niedawno kierowcy narzekali na grubą nieodśnieżone drogi, potem na oblodzenie, później na rozjeżdżone błoto pośniegowe, teraz głównym tematem są dziury. - To co dzieje się na drogach to prawdziwa katastrofa - mówią kierowcy. Gwałtowne skoki temperatury spowodowały ogromne zniszczenia nawierzchni.
Czy drogi w Polsce są źle budowane? Obecny na targach Budma Edward Langer z koncernu, który buduje drogi w całej Europie mówi, że dziury w jezdniach to nie tylko polska specjalność. - Nie mamy wpływu na warunki atmosferyczne. Jeżeli jest mokro, a potem przyciska mróz, to dziury powstają błyskawicznie. Dzieje się to także w Niemczech - mówi. Na pewno jednak w zachodniej Europie za załatanie dziur drogowcy biorą się szybciej i robią to bardziej kompleksowo.
Jeśli już wpadniemy w dziurę - możemy domagać się odszkodowania od zarządcy drogi. Trzeba jednak dobrze udokumentować zdarzenie - koniecznie zrobić zdjęcia, dobrze też mieć świadka. Można również wezwać policję, ale w szczycie komunikacyjnym trzeba liczyć się z tym, że radiowóz przyjedzie do nas nawet po kilku godzinach.