Jak ustalono na początku tygodnia - będzie to wymiana sześciu kabli podtrzymujących konstrukcję. Z punktu widzenia samorządu - ważne jest, że wykonawca estakady prace wykona na swój koszt - mówi wiceprezydent Konina Paweł Adamów. Problemem jest natomiast to, że pozwolenie na użytkowanie przeprawy ważne jest tylko do końca roku - dodaje wiceprezydent.
Miasto stoi na stanowisku, że te sześć kabli ma być wymienionych, a nie naprawionych lub wzmocnionych, takie było ustalenie na spotkaniu w Poznaniu. Nie uda się zrealizować tych napraw w tym roku, prace zostaną przesunięte na wiosnę, podpiszemy z wykonawcami porozumienie, gdzie załącznikiem będzie harmonogram wymiany kabli.
Adamów przypomina, że do końca roku miasto ma pozwolenie na użytkowanie estakady, dlatego wspólnie z wykonawcami, wspólnie z prof. Madajem, którego opinią jest szczególnie ważna dla nadzoru budowlanego - chcą wnioskować o wydłużenie terminu użytkowania mostu do czasu rozpoczęcia naprawy.
Przypomnijmy - kłopoty z konińską przeprawą są skutkiem niezgodnego z dokumentacją techniczną zabezpieczenia lin nośnych przed korozją. Dwa lata temu zerwała się jedna lina. Późniejsze kontrole wykazały, że kilka innych z powodu korozji także wymaga wymiany.