Policja zgłoszenie dostała około godziny 19.00. Na miejsce wezwano straż pożarna i pogotowie. "Rozpoczęliśmy normalną procedurę sprawdzającą" - powiedział Radiu Merkury rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak.
Nawet jeśli wszystko wskazuje na fałszywy sygnał to służby muszą sprawdzić teren.
Z marketów ewakuowano ponad 100 osób.
Obiekt był sprawdzany kilka godzin - około godz. 22 ratownicy - strażacy i policjanci - zakończyli akcję sprawdzającą. Nic niebezpiecznego nie znaleziono. Funkcjonariusze ustalają numer telefonu, z którego zgłoszono sygnał o pozostawieniu pakunku.
Alarm bombowy w centrum M1 okazał się fałszywy. Policja szuka sprawcy zamieszania. Niedawno na poznańskim osiedlu Bajkowym policyjni pirotechnicy sprawdzali podejrzany pakunek, którym okazało się puste pudełko po butach. To z kolei reakcja na sygnał od zaniepokojonego przechodnia. Jak informować, jak się zachować w takich sytuacjach?
Czujność, ale też rozsądek - takie zachowanie jest potrzebne w nietypowych sytuacjach. A autorzy świadomych i celowych alarmów bombowych niech mają w głowie, że właściwe każdy taki przypadek jest wykrywany, a sprawca surowo karany.
red/mk/szym