Takie są ustalenia prokuratury w Zielonej Górze, która Pawłowi P. postawiła zarzuty w tej sprawie.
- Według ustaleń śledczych, podejrzany tworzył też fałszywe dowody - mówi rzecznik zielonogórskiej prokuratury Zbigniew Fąfera:
Prokurator przedstawił Pawłowi P. zarzut, że w okresie od lutego do maja 2017 roku w Poznaniu w celu stworzenia fałszywych dowodów przeciwko Adamowi Z., w toku prowadzonego już przeciwko niemu postępowania karnego przed Sądem Okręgowym w Poznaniu, przedsięwziął podstępne zabiegi w ten sposób, że skierował zaadresowane do Sądu Okręgowego w Poznaniu pismo zatytułowane "oświadczenie", w którym przedstawił fałszywy przebieg wydarzeń.
Paweł P. opisał okoliczności jego rzekomej rozmowy z Adamem Z., w której mężczyzna miał się przyznać do zabójstwa Ewy Tylman. Później - jak ustaliła prokuratura - gangster zeznał nieprawdę w sądzie w Poznaniu.
Śledztwo w tej sprawie już niedługo się skończy i jeszcze w tym roku prokuratura skieruje do sądu akt oskarżenia przeciwko "Ramzesowi". Grozi mu do 8-u lat więzienia.
Sprawa trafiła do Zielonej Góry po tym, jak okazało się, że skruszony gangster, który zeznawał w wielu poznańskich sprawach, wprowadził śledczych w błąd. Dlatego, by w jego sprawie nie pojawił się zarzut braku obiektywizmu, postępowanie przekazano poza Poznań.