- Wykonujemy u pacjentów, którzy przychodzą do szpitala testy antygenowe – mówi Maria Wróbel, naczelna pielęgniarka Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Koninie.
W tej chwili w szpitalu mamy kilka ognisk, ale one są już jakby w odwrocie. To były bardzo poważne oddziały, w których w ciężkim stanie leżą pacjenci. To jest oddziały chorób płuc, oddział wewnętrzny, oddział chorób nerek, oddział udarowy i oczywiście rehabilitacji. Grypa nie omija również dzieci.
Koniński szpital nie zamyka drzwi przed odwiedzającymi. Prosi jednak, by nosić w placówce maseczki, dezynfekować ręce i nie przychodzić w odwiedziny, gdy wiemy, że sami jesteśmy chorzy i możemy zarazić pacjentów.