Prokuratura po opinii biegłego z dziedziny pożarnictwa umorzyła postępowanie. "Doszło do awarii aparatu szkoleniowego" - mówi rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu Łukasz Wawrzyniak...
Przyczyną tego, że doszło do tego zdarzenia, czyli awarii tego aparatu szkoleniowego, było rozszczelnienie jego elementu, tzw. tygla. Wydobył się z niego olej i stopił przewód zasilający. Nastąpiła iskra zapalna i nastąpił wybuch. Stąd to całe zdarzenie. Można przyjąć, że faktycznie był to nieszczęśliwy wypadek
- wqyjaśnia Łukasz Wawrzyniak.
Zdaniem prokuratury, nie doszło do zagrożenia dla życia i zdrowia wielu osób oraz mienia znacznych rozmiarów, dlatego zapadła decyzja o umorzeniu sprawy.
Udział w zajęciach brało 20 osób i dwóch doświadczonych wykładowców. Do szpitala z poparzeniami trafiło 8 osób. To uczniowie, którzy znajdowali się najbliżej urządzenia z gorącą cieczą.