Bliscy wielkiego podróżnika i pisarza, którzy opiekują się jego spuścizną zaprosili publiczność na doroczne Spotkania Podróżnicze. Składają się na nie wielokulturowe, pełne przygód opowieści, relacje reporterskie i globtroterskie doświadczenia z różnych stron świata, oraz warsztaty i prelekcje. Goście słuchali ich z zainteresowaniem
Bardzo mi się podobało. O morzu-jeziorze Aralskim i o tym, że go po prostu nie ma już teraz w związku z niszczycielską działalnością człowieka i państwa. Człowiek, który tam był, który ma własne doświadczenia i własną opowieść jest dla mnie o wiele ważniejszą historią niż czytanie z książek.
Wczoraj były prelekcje na temat Skandynawii, Hiszpanii i Brazylii, a dziś o Kaszmirze, znikającym jeziorze Aralskim, Arabii Saudyjskiej i Paragwaju. Syn Arkadego Fiedlera Marek ubolewa nad tym, że podróże stają się coraz mniej romantyczne.
Ten świat się zmienia, nieraz na lepsze, nie raz na gorsze. Na pewno łatwiej dzisiaj podróżować, ale myślę, że dawniej, za życia ojca, było przyjemniej podróżować. Mamy takie zdjęcia na przykład z Machu Picchu. Mój ojciec był tam w 1970 roku. On jest zupełnie sam. Ja byłem jakieś 30 lat później, a tam był tłum turystów i taka obawa, że w ogóle zostanie zadeptany.
Na zakończenie podróżniczych spotkań utwory ze swojego nowego albumu Towards the Sun zaprezentował Emil Witt. Premiera radiowa tego materiału miała miejsce miesiąc temu na antenie Radia Poznań.