Tematem konferencji był film Agnieszki Holland „Zielona Granica” i krytyka jaka na niego spadła ze strony partii rządzącej i wielu obywateli. Gdy Franciszek Sterczewski bronił filmu, tuż za nim ustawiła się grupka działaczy i sympatyków PiS-u, z tablicami z napisem #murem za polskim mundurem. Konferencja jednak toczyła się raczej bez zakłóceń:
Nie zgadzamy się na to, żeby politycy ministrowie i nawet prezydent ingerowali po prostu w wolność słowa
- mówił Sterczewski.
Poseł Franciszek Sterczewski chciał przekazać dla ministrów i posłów PiSu bilety do kina na „Zieloną Granicę”, na ręce radnej Poznania Klaudii Strzeleckiej:
F. Sterczewski: Może na ręce pani radnej…
K. Strzelecka: Jak będę chciała pójść na jakiś film, to sama sobie wtedy kupię bilet.
F. Sterczewski: Dobrze.
Dodatkowe dwa zaproszenia poseł przyniósł dla premiera Mateusza Morawieckiego i prezydenta Andrzeja Dudy. Poseł miał natomiast problem z odpowiedzią na pytanie, czy scena ze strażnikiem granicznym dającym do wypicia imigrantowi wodę ze szkłem jest oparta na faktach:
F. Sterczewski: Wiele haniebnych zachowań Straży Granicznej niestety jest prawdziwych.
Dziennikarz: Pytałem o konkretną scenę.
F. Sterczewski: To jest pytanie do może Straży Granicznej.
Do wypowiedzi posła Sterczewskiego odniosła się na miejscu radna Prawa i Sprawiedliwości Klaudia Strzelecka:
Nie było żadnych takich scen. Polska bardzo mocno pomaga uchodźcom, którzy do Polski przybywają, natomiast nie możemy zgadzać się na ataki hybrydowe
- mówiła radna.
Film „Zielona Granica” Agnieszki Holland trafił dziś do kin.