Możliwości jest wiele
Jeden z najważniejszych projektów to "Droga do zatrudnienia po węglu", czyli wsparcie, m.in. dla górników i energetyków, którzy w wyniku odchodzenia od węgla stracili bądź stracą zatrudnienie. Specjaliści pomagają im znaleźć pracę lub otworzyć własną działalność. W ramach unijnego funduszu powstają również np. mieszkania treningowe dla osób z niepełnosprawnościami, a także bezpłatne kierunki studiów i kursy na miejscowej uczelni. Realizowane są także projekty związane z niskoemisyjnym transportem publicznym w subregionie konińskim.
To przykład, jak można skutecznie wdrożyć instrumenty finansowe, jakie tworzy nam Unia Europejska, wdraża i samorząd województwa i agencje rządowe, żeby ten proces wykorzystania pracowników w sektorach odchodzącego można powiedzieć do sektora przyszłości, do sektora odnawialnych źródeł energii, do sektora elektro-energetycznego, do sektora jądrowego wykorzystać.
- mówił wiceminister.
Transformacja to jedyna droga
Miłosz Motyka podkreślił, że transformacja energetyczna to dla polskiej gospodarki szansa i inwestycja, a nie koszt.
Do 2030 roku koszty nieprzeprowadzenia transformacji energetycznej wynikające właśnie ze skutków klimatycznych, skutków zdrowotnych, skutków środowiskowych, ale przede wszystkim ze skutków stricte ekonomicznych, dla takich regionów jak Konin właśnie i dla całej ojczyzny w wymiernym skutku rachunku za prąd będą znacznie wyższe niż inwestycje, jakie musimy ponieść na transformację.
- tłumaczył Motyka.
Wiceminister klimatu i środowiska dodał również, że w miastach jak Konin, a także mniejszych miejscowościach planowane jest również tworzenie spółdzielni energetycznych, które dziś ograniczone są do obszarów wiejskich. Przypomnijmy, że Wielkopolska Wschodnia do 2040 roku ma osiągnąć neutralność klimatyczną.
Czytaj także: