Wielkopolski oddział NFZ czeka jeszcze na kilka umów z ponad 600 przychodni lekarzy rodzinnych, które działają w regionie.
Urzędnicy ustalają, dlaczego aneksy jeszcze nie dotarły, nie wykluczone, że idą pocztą.
Jeszcze kilka dni temu było nerwowo, bo jedna trzecia lekarzy nie chciała podpisać umów na kolejne 27 miesięcy. Taki termin Porozumienie Zielonogórskie wynegocjowało z centralą NFZ. Lekarze należący do Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia najpierw chcieli przedłużenia o rok, a ostatecznie zażądali umów na czas nieokreślony. Wielkopolski NFZ się na to zgodził i podpisane aneksy zaczęły spływać do funduszu.
Bez przedłużonego kontraktu przychodnie nie mogłyby działać od Nowego Roku.