Chodzi o to, że kontrolerzy mają raczej pouczać pasażerów niż wypisywać mandaty za jazdę bez ważnego biletu. Urzędnicy z Zarządu Transportu Miejskiego nie mówią jednak, że kontrolerzy w ogóle nie będą wypisywać mandatów. Bo to mogłoby grozić tym, że pasażerowie w nie kasowaliby biletów. Stąd rozgraniczenie na "gapowiczów" i "zagubionych pasażerów".
- Jeśli ktoś się pogubi, popełni błąd, nie przyłoży karty do kasownika to może liczyć na wyrozumiałość - mówi dyrektor Zarząd Transportu Miejskiego Bogusław Bajoński.
Do takich błędów można zaliczyć także np. skasowanie starych biletów. Wyrozumiałość kontrolerów potrwa co najmniej kilka dni. Tak, aby pasażerowie nauczyli się nowych zasad i cen.