Duchowny odwiedził dziś wioskę Piłka w Puszczy Noteckiej, gdzie został proboszczem. Był tam także nasz reporter.
Ksiądz Daniel Wachowiak na razie nie chce mówić do mikrofonu, ale napisał nam kilka słów o dzisiejszej wyprawie. Razem z poprzednim proboszczem zwiedził parafię, kościół i okoliczne kapliczki. O parafii napisał, że jest "rewelacyjna" w "uroczej" okolicy. Docenił pracę poprzedników i zadeklarował otwartość na rekolekcje i odwiedziny wiernych z innych zakątków kraju, co już zapowiedziało wielu twitterowych znajomych ksiądza. Ma ich ponad 12 tysięcy.
- Jadąc przez Puszczę czułem się jakbym przeniósł się w nadnoteckie Bieszczady - napisał nam ksiądz Daniel. To nawiązanie do artykułu Piotra Lisiewicza na portalu Nizależna.pl, który przeniesienie, a formalnie awans księdza Daniela Wachowiaka, porównał do internowania w bieszczadzkiej Komańczy prymasa Stefana Wyszyńskiego po nagonce działacza komunistycznego Edwarda Ochaba. Według Lisiewicza, podobną nagonkę na księdza Wachowiaka zorganizowała Gazeta Wyborcza.
Ksiądz Daniel Wachowiak był dotąd wikarym w parafii pod wezwaniem świętych Aniołów Stróżów na poznańskich Winogradach. Stał się sławny dzięki twitterowi, gdzie komentował wydarzenia społeczno-polityczne otwarcie wypowiadając się przeciwko liberalnemu światopoglądowi, promocji homoseksualizmu czy aborcji. Po zwycięstwie Jacka Jaśkowiaka w wyborach samorządowych napisał "Poznaniu żal mi Ciebie". Potem odprawił mszę za Jacka Jaśkowiaka. Niedługo potem otrzymał dekret arcybiskupa poznańskiego przenoszący go na probostwo na rubieże województwa.
Zero szacunku.
Z wypowiedzi „katolika” widać, że jakiś taki nieogarnięty jest.
Niby katolik, a nie wie, że arcyPetz dorosłych chłopców miłością swą obdarzał.
Najważniejsze, że w tej całej historii wszyscy zadowoleni są.
1. Arcy. Gądecki na wdzięczność prezydenta za usunięcie upierdliwca liczyć może.
2. Prezydent nie musi się w swojej intencji dalej pod kierownictwem Wachowiaka umszawiać i o mądrościach biblijnych dyskutować.
3. Pan Wachowiak swoje zadowolenie z bycia w puszczy już na antenie radia z siebie wydalił, dalej celebrycką swą osobowość pielęgnując.
Wiadomo ,że takie rzeczy załatwia się w ciszy gabinetów. To po pierwsze , po drugie Jaśkowiak to stary zdeprawowany komuch i prawda go w oczy kole.
Nie przypominam sobie żeby pan Gądecki publicznie choć jednym zdaniem skrytykował czy skomentował program otwarcia przez Jaśkowiaka gabinetów ginekologicznych w Poznaniu, gdzie bez skrupułów rozdaje się tabletki poronne a może nawet przeprowadza aborcje. Również nie słyszałem żeby kuria w najmniejszym stopniu skrytykowała promowanie grup LGBT przez miejskie władze. Z daleka śmierdzi to układem albo przynajmniej chęcią spokoju i zachowania ciepłej biskupiej posadki. Tymczasem Peatz odsunięty od publicznego odprawiania mszy świętych za dopuszczenie się pedofili na klerykach od lat siedzi na salonach w Katedrze i biskupowi to nie przeszkadza. Oj nie tak panie Gadecki powinno wyglądać głoszenie słowa Bożego i stanie w jego obronie, oj nie tak!