Jego zdaniem skłotersi mogliby dogadać się z Zarządem Komunalnych Zasobów Lokalowych i przejąć budynek starej papierni przy ul. Pułaskiego. Przemysław Woźny jest właścicielem kamienicy na Starym Rynku od kilku miesięcy. Ale do środka jeszcze nie zajrzał. - Trudno byłoby prowadzić dialog na ulicy, pukać i liczyć, że ktoś mi otworzy, nawet tego nie próbowałem - powiedział.
Prawniczka anarchistów, którzy od roku zajmują kamienicę twierdzi, że nowy właściciel musi mieć nakaz eksmisji. Woźny o niego nie wystąpił. Zapowiada jednak, że do jesieni kamienica będzie pusta. Przemysław Woźny dodaje, że anarchiści mają ofertę od miasta: starą drukarnię na ul. Pułaskiego.
Jarosław Urbański z Rozbratu nic o tym nie wie. Wspólnota chciała budynek przejąć trzy lata temu. Wtedy miasto się nie zgodziło. Urbański dodaje, że skłotersi z kamienicy na Starym Rynku dobrowolnie się nie wyniosą. - Oczekujemy, że pan Woźny przedstawi nam wyroki eksmisyjne - dodaje.
Skłot Odzysk powstał rok temu. Sama kamienica od kilkunastu lat niszczeje.
słowa skłot, skłotersi pochodzą od angielskiego "to squat" - przysiąść na chwilę, zająć nielegalnie, zamieszkać bez zgody właściciela - przyp. red.