Według planów przejazd kolejowo-drogowy na ul. Starołęckiej na linii nr 272 łączącej stacje Kluczbork i Poznań Główny zastąpi wiadukt. Obecnie - według danych PKP PLK - przez przejazd w ciągu doby przejeżdża około 200 pociągów pasażerskich i towarowych oraz około 10 tys. samochodów.
Członek zarządu PKP PLK Arnold Bresch w rozmowie z dziennikarzami po podpisaniu listu intencyjnego podkreślił, że kolejowa spółka w 2017 r. proponowała samorządowi Poznania wpisanie inwestycji na Starołęce do ogólnopolskiego programu budowy wiaduktów.
Ale na tamtym etapie nie mieliśmy tego typu porozumienia i do projektu włączone zostały tylko dwa wiadukty na Golęcinie
- przyznał.
Ocenił, że inwestycja na Starołęce będzie kosztować około 30 mln zł.
Miałaby zostać zrealizowana do końca kolejnej perspektywy, czyli w przeciągu 5-7 lat
- powiedział.
Liczymy na to, że po ogłoszeniu nowej perspektywy finansowej te działania wpiszemy do przygotowanego już projektu, który w wielu miejscach Polski zlikwiduje przejazdy i zbuduje wiadukty, pod warunkiem włączenia się strony samorządowej, miejskiej, z finansowaniem w zakresie drogowym
-wskazał Bresch.
Zadeklarował, że PKP PLK wybuduje wiadukt obejmujący na ul. Starołęckiej istniejące tam obecnie trzy tory.
Ale też zakładamy, że w przypadku zaawansowanych prac związanych z wejściem szprychy CPK do Poznania ten wiadukt będzie rozszerzony o dodatkowe dwa tory
- powiedział.
Dopytywany o ewentualną współpracę PKP PLK i spółki CPK przy budowie wiaduktu na Starołęckiej Bresch przyznał, że według założeń kolejowej spółki to ona jako pierwsza będzie przeprowadzać inwestycję.
Prawdopodobnie będziemy szybsi z realizacją tego wiaduktu
- ocenił.
Przyznał, że najprawdopodobniej na Starołęce powstanie wiadukt kolejowy, a nie drogowy, ale zaznaczył przy tym, że ostatecznie tę kwestię rozstrzygną projektanci na dalszym etapie prac.
Zastępca prezydenta Poznania Mariusz Wiśniewski podkreślił wagę podpisanego w piątek listu intencyjnego.
Liczymy na to, że będzie to jednak ważny krok w realizacji zadania, które praktycznie od wielu lat jest problemem nie tylko naszego miasta, ale też i kolei
- powiedział.
Samorząd będzie odpowiadał za część drogową inwestycji, a PKP PLK za stronę kolejową.
W momencie, kiedy uzyskamy, jako strony, finansowanie tego przedsięwzięcia, wówczas miasto podpisze z PKP PLK porozumienie stricte wykonawcze, które będzie związane z przygotowaniem, z realizacją inwestycji jak i również będzie też uzgadniało sposób utrzymania tego obiektu
- wskazał samorządowiec.