Mężczyzna niedawno opuścił szpital psychiatryczny. W Żydowie razem z matką mieszkał w domu wynajmowanym od 79-letniego właściciela. To on zginął w piątek na terenie swojego gospodarstwa.
"Brutalnie pobił go, uderzając go w głowę wkrętakiem i młotkiem"
- Motywy działania podejrzanego nie są na razie znane - mówi rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu Łukasz Wawrzyniak.
Prokurator przedstawił podejrzanemu zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Jak wynika z ustaleń, do gospodarstwa przyjechał jego właściciel. Wówczas to podejrzany brutalnie pobił go, uderzając go w głowę wkrętakiem i młotkiem. Następnie oblał jego ciało nieustaloną cieczą łatwopalną, przykrył odpadami i podpalił.
Policję powiadomiła matka 34-latka. Częściowo zwęglone zwłoki 79-letniego właściciela leżały na zewnątrz, na tyłach zabudowań.
Mężczyzny nie udało się do tej pory przesłuchać, bo biegli psychiatrzy uznali, że nie jest zdolny do udziału w czynnościach procesowych. Posiedzenie aresztowe odbyło się w trybie zaocznym.
34-latkowi grozi dożywotnie więzienie.