To ćwierć miliona złotych na rok. Miasto tłumaczy, że nie takich pieniędzy w budżecie.
Program profilaktyczny leczenia bezpłodności metodą in vitro został uchwalony przez ostrowskich radnych pod koniec roku, ale jak mówi wiceprezydent miasta Ewa Matecka, radni nie wskazali źródła jego finansowania.
- Również w momencie uchwalania budżetu na rok 2018 wniesiono szereg różnych zmian i poprawek, natomiast nikt z tych radnych nie wniósł poprawki finansowej umożliwiającej sfinansowania tego programu - wyjaśnia Ewa Matecka.
Tymczasem zdaniem radnych opozycji - to tylko kwestia dobrej woli.
- Jak się chce, to się szuka sposobu, jak się nie chce, to się szuka powodu. Pani prezydent starając się o względy ze strony PiS, najwyraźniej nie chce realizować tego programu - mówi radny Jakub Paduch z PO.
Zgodnie z przyjętą uchwałą miasto powinno już rozpocząć przyjmowanie wniosków, tak aby zdążyć z realizacją programu in vitro. Miałby on objąć blisko 50 rodzin, które otrzymają po 5 tysięcy złotych
dofinansowania.