Jak mówi Jarosław Pucek, prezes ZKZL - decydująca była negatywna opinia rady osiedla. - Dopóki rada osiedla nie zmieni zdania, anarchistów na Sielskiej nie będzie - zapewnia Pucek.
Pucek nie wyklucza rozmów z anarchistami na temat kolejnych ewentualnych lokalizacji przyszłego skłotu. "Anarchiści jak wszyscy poznaniacy mogą starać się o lokal należący do miasta".
Bartek, reprezentujący anarchistów ze skłotu Od:zysk mówi, że czekają oni na oficjalne pismo z miasta. Dodaje, że uszanują sprzeciw mieszkańców i poszukają innej lokalizacji do swojej działalności. - Nie stoimy w miejscu. Szukamy innych lokalizacji, sprawdzamy czy będą się nadawały do naszej działalności - wyjaśnia.
O lokal przy ul. Sielskiej starali się anarchiści ze Stowarzyszenia Ulica. Mogą oni lada moment stracić swoją obecną siedzibę w kamienicy przy Starym Rynku, gdzie działa skłot Od:zysk, ponieważ po licytacji obiekt ma nowego właściciela.
Wiadomo, że anarchiści szukają kolejnego budynku, w którym mogliby kontynuować swoją działalność. Czy go znajdą? I w jaki sposób? Zwykle zajmowali opuszczone lokale nikogo o to nie pytając i po prostu do nich wchodząc, tak jak było to przy Starym Rynku. Negocjacje z urzędnikami w sprawie Sielskiej to w przypadku anarchistów wyjątek.
Ruch anarchistyczny w Poznaniu skupia kilkadziesiąt osób. Tych bardzo aktywnych i walczących jest kilku. Ciągle nowego miejsca dla siebie.