- Gracze mogą sprzedać lub wymienić tytuły, które już im się znudziły - mówi organizator giełdy Rafał Kwiatkowski.
Miłośnicy gier wideo chętnie się spotykają ze sobą na takiej giełdzie. Jest dosyć dużo tego, cała masa gier, jest na pewno z czego wybrać. Tak jakoś wyszło, że od paru lat jeździliśmy na takie giełdy gier wideo i to się tak rozwinęło, że do dziś organizujemy takie wydarzenie. Jest bardzo dużo takich starszych panów i przychodzą do tej pory po gry na PS2, po gry wojenne. Dużo z takich starszych osób mówi, że nie lubi oglądać telewizji i że tutaj ma taką fajną alternatywę.
Giełda przyciągnęła także rodziców z dziećmi, którzy szukają najnowszych tytułów, ale też poznaniaków, którzy grają od lat i z tego hobby nie wyrośli.
Nie myślałam o jakimś szczególnym tytule, przyszłam zobaczyć z ciekawości, mam też gry do odsprzedania. Myślę, że to jest jakieś takie moje małe hobby. Ja ani nie tańczę ani nie rysuję. Nie lubię tego robić, a od kiedy pamiętam, już jak byłam taka mała, to grałam w Simsy i tak mi zostało. Tylko się rozglądam raczej. Teraz mam mniej czasu, ale kiedyś jeszcze w liceum czy gimnazjum, to trochę więcej się grało. Teraz raczej nowszych gier szukam. Biorę wszystko, co się tak naprawdę spodoba, jakoś nie wybrzydzam.
Giełda odbywa się w Poznaniu cyklicznie. Co miesiąc, zawsze w pierwszą niedzielę miesiąca, gracze spotykają się na Rynku Łazarskim. Można też przynieść i odsprzedać sprzęt do gier wideo.