Do Poznania przyjechali motocykliści nie tylko z Wielkopolski, ale też z innych województw, choć rano kilkustopniowe temperatury nie sprzyjały podróży.
Takie spotkania to nie tylko oficjalny start sezonu, ale także okazja do wspomnień z ubiegłorocznych wypraw.
– Zawsze w tym kwietniu jest rozpoczęcie sezonu. Oczywiście, jak pogoda dopisuje, to wszyscy wyjeżdżają wcześniej, bo to kusi. Świadomość jest dosyć spora, że jak jest wiosna, lato, to są te motocykle i się trzeba rozglądać w lusterka.
– Takie spotkania to zawsze niepowtarzalna atmosfera, klimat.
– Mieliśmy duży dylemat z organizacją imprezy, jednak uznaliśmy, że żałobę po śmierci papieża każdy nosi w sercu
- mówili zgromadzeni.
Organizator spotkania Jacek Markowski mówi, że na drogach jest coraz bezpieczniej, bo inni uczestnicy ruchu zwracają uwagę na motocyklistów, a grono miłośników takich pojazdów jest coraz większe.
Ja rozpoczynałem ponad 30 lat temu, to był pierwszy klub w Wielkopolsce - w Poznaniu, to miałem siódmy motor i pierwsza parada, którą zaproponowałem 31 lat temu, miała 8 osób. Na paradę co roku jadą wszyscy, tylko potem już nie wracają, bo jadą do macierzystych klubów
- wyjaśnia organizator.
Do Poznania przyjechało dziś nawet ponad dwa tysiące motocyklistów. Takie spotkania są organizowane od ponad 30 lat.