Miłośnicy jednośladów ubrali mikołajowe czapki, założyli białe brody i czerwone stroje i przejechali kawalkadą przez miasto.
Na zrzutka pl. zebraliśmy ponad 4 tys. złotych, co nas mile zaskoczyło, bo zakładaliśmy, że uda się zebrać około półtora tysiąca złotych. Ludzie okazali się ofiarni i zebraliśmy znacznie więcej, w związku z tym paczki są bardzo bogate, o wiele bogatsze niż przed rokiem czy dwoma. Mało tego, robimy jeszcze taką niespodziankę, że jedziemy do starostwa, dla Jagódki i tam w formie niespodzianki wieziemy czek na 500 złotych, aby wesprzeć chorą dziewczynkę. Później jedziemy jeszcze do Domu Dziecka w Liskowie. Tam rozdamy słodycze, które mamy przygotowane dla dzieci
- mówi współorganizator akcji Robert Krymarys.
Wieziemy dzieciom uśmiech. Są paczki, jest mnóstwo słodyczy, które zawozimy dzieciom
- dodaje Martyna Olejniczak.
Mikołaje na jednośladach rozdawali także słodycze podczas świątecznego jarmarku zorganizowanego dla chorej na SMA Jagódki spod Kalisza.