Auto, jak i osoby znajdujące się w środku wyciągnięto już na brzeg. Została potwierdzona ich tożsamość.
Przypomnijmy, w sobotę para miała jechać do sanatorium, do którego zawieźć ich miała rodzina. Zaniepokojeni brakiem kontaktu z małżeństwem bliscy skontaktowali się z funkcjonariuszami.
W trakcie poszukiwań okazało się, że pojazd, którym mieli podróżować, znajduje się w wodzie. Jak udało się ustalić funkcjonariuszom, ostatni raz małżeństwo było widziane w piątek rano.
Mł. asp. Justyna Grabowska informuje, że najprawdopodobniej małżeństwo jadąc w piątek rano obok zbiornika, wjechało w ślepą uliczkę i skarpą zsunęło się do wody.
Dodaje, że w zdarzeniu nie brały udziału osoby trzecie.