Prezes PiS Jarosław Kaczyński mówił na konwencji regionalnej w Rzeszowie, że stawką wyborów jest perspektywa rozwoju Polski. Zdaniem jego partii trzeba postawić nie tylko na wzrost płac, ale też na zrównoważony rozwój wszystkich regionów kraju. Rzeszów to drugie, po Krośnie miasto na Podkarpaciu, w którym dziś politycy partii spotkali się z wyborcami.
Jarosław Kaczyński mówił o kilku stawkach wyborów, które odbędą się już za tydzień. W jego opinii są one najważniejsze w ostatnim 30-leciu. Jedną ze stawek, jak stwierdził lider ugrupowania, jest obrona tradycyjnych chrześcijańskich wartości, w tym tradycyjnego modelu rodziny. Kolejną - utrzymanie programów społecznych. Prezes PiS przywołał też hasło programowe partii - budowę polskiego modelu państwa dobrobytu, którego częścią jest wyrównywanie szans w regionach.
Warszawa ma dzisiaj dochód na głowę znacznie większy niż Niemcy, ale ta ziemia, na której jesteśmy to jest trzy razy mniej, albo nawet więcej niż trzy razy mniej, a jeszcze nie jest przecież w kraju najbiedniejsza, są miejsca, są województwa całe, które mają jeszcze mniej. Czyli krótko mówiąc, potrzebna jest polityka zrównoważonego rozwoju i my to będziemy prowadzić.
Jarosław Kaczyński przypomniał też, że partia chce wzrostu płacy minimalnej. W 2023 roku miałaby ona osiągnąć wysokość 4000 złotych.
O istocie demokracji i decyzji, którą Polacy podejmą przy urnach wyborczych 13 października prezes PiS Jarosław Kaczyński mówił dziś także w Krośnie. W zorganizowanej tam konwencji wzięli także udział Marek Kuchciński i Ryszard Terlecki. Prezes Prawa i Sprawiedliwości rozpoczął wystąpienie od przypomnienia, że wybory parlamentarne odbędą się już za tydzień i że trzeba w nich wziąć udział, dlatego że mamy wpływ na to co się wydarzy, bo mamy głos. Szef formacji mówił o istocie demokracji, którą - jego zdaniem - jest wiarygodność w polityce. Tę w przypadku obozu rządzącego potwierdziły ostatnie cztery lata - przekonywał Jarosław Kaczyński.
Myśmy zapowiedzieli w 2015 roku, że pewne rzeczy zrobimy, że zmienimy politykę kraju i uczyniliśmy to. Co więcej, rozwinęliśmy w trakcie kadencji ten program i to też, to wszystko, co zostało zapowiedziane choćby przed wyborami samorządowymi i europejskimi, zostało zrealizowane.
Jarosław Kaczyński mówił też o rodzinie jako o fundamencie cywilizacji, o polskiej wersji dobrobytu i zrównoważonym rozwoju. Na zakończenie konwencji przedstawiono kandydatów do parlamentu. Liderem listy jest Marek Kuchciński.
Poprawa sytuacji w służbie zdrowia, ustabilizowanie gospodarki, poprawa standardu życia Polaków oraz odpartyjnienie państwa - to były główne tematy poruszane podczas konwencji wyborczej Koalicji Obywatelskiej w Warszawie. Na tydzień przed wyborami ze strony Koalicji Obywatelskiej padła także deklaracja dotycząca liczby kobiet w rządzie oraz polityczny apel do innych partii opozycyjnych.
W Warszawie kandydatka Koalicji Obywatelskiej na premiera, Małgorzata Kidawa-Błońska zapowiedziała, że jej ewentualny rząd będzie przełomowy pod względem resortów, które obejmą kobiety.
Większość Polek i Polaków jest przekonana, że czas najwyższy, aby kobiety wzięły się do rządzenia na równi z mężczyznami. A w Koalicji Obywatelskiej mamy silną ekipę kobiet.
W czasie warszawskiej konwencji przewodniczący PO Grzegorz Schetyna zaapelował do innych partii politycznych o niewchodzenie do koalicji z PiS. Zdaniem Schetyny opozycja wspólnie ma szanse na stworzenie rządu.
Zwracam się z apelem do PSL-u z Kukiz'15, do SLD, Razem i Wiosny, a także do Konfederacji, proszę dzisiaj stąd o wasze jasne deklaracje, że nie pójdziecie po wyborach z Kaczyńskim.
W Warszawie głos zabrali także inni liderzy Koalicji Obywatelskiej, między innymi Barbara Nowacka i Katarzyna Lubnauer. Gościem specjalnym warszawskiej konwencji był Lech Wałęsa.
Dziś ogłoszono również wyniki nowego sondażu wyborczego. Według najnowszego sondażu pracowni Estymator przygotowanego dla DoRzeczy.pl, Prawo i Sprawiedliwość prowadzi z ogromną przewagą nad opozycją.
Na partię rządzącą głos chce oddać 49,5 proc. Polaków. Jest to wzrost o 1,4 pkt proc. w stosunku do badań z września. Drugie miejsce przypadło Koalicji Obywatelskiej, na którą chce zagłosować 26,4 proc. respondentów. To spadek o 1,5 pkt proc. Ostatnie miejsce na podium to Sojusz Lewicy Demokratycznej, który zdobyłby poparcie 13,1 proc. W tym sondażu SLD zaliczyło spadek o 0.1 pkt proc.
Próg wyborczy przekroczyłoby również Polskie Stronnictwo Ludowe, z wynikiem 6,4 proc. PSL zanotowało od września wzrost o 0,3 pkt proc. Do Sejmu nie dostałaby się Konfederacja, która w sondażu uzyskała wynik 3,7 proc. Wynik ten dla Konfederacji oznacza wzrost o 0,1 pkt proc. Inne komitety wyborcze wskazało 0,9 proc. ankietowanych.
IAR/Gracjan Jaworski