Mężczyźni napadli na konwój w kwietniu 2000 roku w Podrzewiu koło Poznania. Jadący z pieniędzmi samochód został zatrzymany przez dwa inne auta. Zamaskowani i uzbrojeni napastnicy zrabowali banknoty i zabrali z sobą dwóch konwojentów. Jednego z nich, rannego w głowę, wysadzili po drodze. Drugiego uwolnili w Poznaniu.
Dzięki znalezionym po latach dowodom policja zatrzymała byłego pracownika ochrony, jego żonę i dwóch mężczyzn. Piąty podejrzany sam zgłosił się na policję. Do aresztu - pod zarzutem udziału w napadzie - trafił ochroniarz i dwaj inni mężczyźni. Pozostałym zarzuca się zacieranie śladów. W ich domach znaleziono kilkanaście tysięcy euro, broń długą myśliwską i pistolet. Jak się okazało postrzelony w głowę konwojent również był zamieszany w napad.
Jak ustalił reporter Radia Merkury policjanci zatrzymali sołtysa Dusznik. (posłuchaj poniżej)
Podejrzanym za współudział w napadzie z bronią na konwój bankowy grozi do 15 lat więzienia.