Pracodawcy z regionu złożyli w urzędzie pracy ponad półtora tysiąca wniosków o pozwolenie na zatrudnienie obcokrajowców. Głównie z Ukrainy. Oksana Iwaniuk przyjechała do Konina wraz z rodziną.
- Tutaj jest dużo pracy dla moich kolegów a nawet rodziców. Blisko do Ukrainy, więc możemy na weekend pojechać do domu – przyznaje.
Mariusz Musiałowski z agencji pracy tymczasowej mówi, że pracowników brakuje w Koninie w każdej branży. Przedsiębiorcy, nie tylko konińscy, tnąc koszty sięgają po tańszych pracowników.
Jak mówi prezes Konińskiej Izby Gospodarczej - biznes prowadzi się po to, aby zarabiać, jeżeli nie można oszczędzać na materiale - pozostają oszczędności nar robociźnie.
Okazuje się, że coraz trudniej jest o pracowników z Ukrainy. W poszukiwaniu rąk do pracy koniński biznes wybiera się do Wietnamu, na celowniku są też Chiny, Filipiny, czy Nepal.