Fabryka Volkswagena - 40 proc. i wiecha!

Czy mieszkańcy chcą być aktywni, czy wolą stać z boku? Między innymi o tym dyskutowali goście kolejnej odsłony Katalizatora Merkurego w klubokawiarni Meskalina i na antenie radiowej : prof. Rafał Drozdowski - socjolog z UAM, dr Marek Nowak – socjolog i działacz Stowarzyszenia Prawo do Miasta, Jarosław Pucek – były prezes ZKZL i kibic Lecha Poznań, Jarosław Urbański – socjolog z Federacji Anarchistycznej i Michał Wybieralski z Gazety Wyborczej.
Marek Nowak przekonywał, że w Poznaniu mamy do czynienia z oddolną rewolucją. Że ruchy miejskie i społeczne przejęły rady osiedli i po wyborach samorządowych mają wpływ na istotne decyzje w mieście.
Polemizował Jarosław Urbański, argumentując, że w Poznaniu wszystko wisi na przyzwoleniu Platformy Obywatelskiej. Że Poznań to nie Gorzów Wielkopolski, bo ciągle mamy w mieście wąską grupę, która realnie rządzi. A wiceprezydent Maciej Wudarski z Prawa do Miasta, według Urbańskiego, pełni rolę listka figowego - „Mamy gesty i decyzje symboliczne, a nie polityczne. To jest zmiana powierzchowna”.
Michał Wybieralski uzupełniał: ”To nie jest powszechny zryw, to nie rewolucja. Bo aktywnie działa mniejszość mniejszości. Większość mieszkańców jest pasywna, albo nie ma czasu, goniąc za chlebem. Poza tym bardzo mało wiemy, jak działa miasto, bo prezydent Grobelny nie ujawniał tej wiedzy. A ruchy miejskie i organizacje społeczne mogą się sparzyć na drodze nieuchronnych kompromisów”.
Jarosław Pucek wskazał, że gospodarka przestrzenna, za którą odpowiada wiceprezydent Wudarski, to w jego ocenie najtrudniejsza dziedzina. „Tutaj skupia się tyle interesów i konfliktów, że albo mozolnie buduje się kompromisy albo idzie na noże. Teraz nadchodzi moment próby dla ruchów miejskich w Poznaniu. Jeśli tej władzy się nie uda, to wspierające ją ruchy miejskie mogą przegrać na długo”.
Prof. Rafał Drozdowski wskazał na trzy elementy, które są niezbędne do prawdziwej zmiany. To styl rządzenia, skuteczne kanały komunikacji z mieszkańcami i realizowanie, poprzez budowanie kompromisów, oczekiwań mieszkańców. Chociaż, zaznaczył , że „dla wielu ludzi wybór władzy jest po to, by podejmowała decyzje w ich imieniu i za nich”.
Wybieralski dodał, że „akurat ta władza powinna pytać jak najwięcej. Bo wynik wyborów pokazał, że poznaniacy przede wszystkim chcieli, żeby Jaśkowiak nie był Grobelnym”. A Pucek przekonywał: ”Jeśli prezydent chce pokazać, że jest zmiana, to teraz właśnie ma dobrą okazję. Albo będzie realizował swój niezły program, albo ugrzęźnie w mechanizmie – kto, kogo i w jakich okolicznościach…”.
Podsumowując dyskusję, prof. Drozdowski apelował: „Bardzo ważne jest skuteczne rozpoznawanie oddolnych potencjałów społecznych, które często w Poznaniu się marnują”. Marek Nowak dodał : „Spróbujmy uwierzyć w nowe rady osiedli. Bo stamtąd idzie duża szansa na zmiany”. Dyskusję prowadziła Agnieszka Gulczyńska.
Następny Katalizator Merkurego z Kalisza. W ogniu pytań o zmiany w mieście stanie prezydent Grzegorz Sapiński. Otwarte spotkanie z prezydentem - 6 maja, o godz. 18.00 w Cafe Calisia i w programie Radia Merkury ( FM 91,1 MHz).