Uposażenia są niższe od średniej krajowej, dlatego związkowcy domagają się podwyżek i piszą w tej sprawie do prezydenta Poznania.
- Podwyżki wprawdzie były, ale zdecydowania zbyt niskie, biorąc pod uwagę chociażby inflację. Jako związkowcy mamy sygnały, że są niektóre zakłady pracy, w których są grupy pracowników - czasem nawet kilkadziesiąt osób - które w niektórych miesiącach nie osiągają wynagrodzenia minimalnego i muszą być wypłacane dodatki wyrównawcze - mówi Jarosław Urbański z Inicjatywy Pracowniczej.
Jak dodaje Jarosław Urbański, problemem są też coraz większe dysproporcje płacowe między zatrudnionymi w jednym zakładzie.
- Prezydent Poznania zdaje sobie sprawę, że wynagrodzenia w niektórych jednostkach miejskich w niewielkim stopniu przekraczają płacę minimalną. To pismo nie jest dla prezydenta źródłem wiedzy. Prezydent Poznania wielokrotnie spotykał się i negocjował z przedstawicielami związków zawodowych. Dla najmniej zarabiających pracowników Urząd Miasta przeznaczył w tym roku dodatkowe środki. Dla pracowników instytucji kultury przeznaczono milion złotych. Podwyżki są już wypłacane - mówi Hanna Surma z Urzędu Miasta Poznania.
Pracujący w instytucjach kultury dostali dwieście złotych więcej. Pracownicy jednostek pomocy społecznej z kolei mają miesięcznie więcej o 250 złotych. Związkowcy twierdzą jednak, że to za mało. Prezydent jeszcze nie odpowiedział na ich pismo.