NA ANTENIE: Ramówkowy spekulant
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Proces beatyfikacyjny Matki Trędowatych

Publikacja: 10.09.2020 g.20:34  Aktualizacja: 10.09.2020 g.20:41
Poznań
18 października rusza proces beatyfikacyjny dr Wandy Błeńskiej - zapowiada postulator procesu beatyfikacyjnego, ks. Jarosław Czyżewski.
Wanda Błeńska - Radio Poznań
Fot. (Radio Poznań)

Ks. Jarosław Czyżewski był gościem Wielkopolskiego Popołudnia na antenie Radia Poznań.

Roman Wawrzyniak: Co zdecydowało o tym, że można było ogłosić datę rozpoczęcia procesu.

Ks. Jarosław Czyżewski: Najpierw musiało minąć pięć lat od śmierci Wandy Błeńskiej, żeby mogła stać się kandydatem na ołtarze. Potem musi być zgoda biskupów danego kraju, a następnie zgoda Watykanu.

Żeby uzyskać te zgody trzeba się było przygotować.

Rzeczywiście jest ileś dokumentów formalnych, które trzeba przygotować. Związane z życiorysem kandydata na ołtarze, ale ważne, że jest opinia świętości, związana z daną osobą, ludzie modlący się do danej osoby, spotykające się w rocznice jej śmierci. To było kluczowe, żeby proces rozpocząć.

Ksiądz, jako postulator tego procesu nie miał problemów z zebranie materiałów.

Tak, na szczęście wiele osób ma opinię, że Wanda Błeńska była osobą świętą. Tych osób jest bardzo wiele, te osoby żyją. 27. dnia miesiąca - w dzień śmierci pani Wandy - jest msza święta i różaniec przy jej grobie. To powoduje, że tych osób, które o pani Wandzie tak myślą, jest bardzo wiele.

Żyją świadkowie jej życia. Ten etap, o którym mówimy rozpocznie się od mszy świętej 18 października. Proszę wyjaśnić, co będzie się działo później.

Chodzi o to, żeby osoby, które znały Wandę Błeńską złożyły świadectwo w sądzie kościelnym, odpowiadając na pytania, związane z życiem pani Wandy, z jej cechami, itd. Nie mogę do końca mówić, bo te pytania są też tajne. Oprócz tego badane są pisma kandydata na ołtarze - czy jest tam wszystko zgodne z obyczajem kościoła oraz taka komisja historyczna badająca wszystkie materiały, które zostały po Wandzie Błeńskiej - listy, notatki, wszystkie rzeczy będące w archiwach. To będzie trwało. Cała dokumentacja, po przesłuchaniu świadków trafia do Rzymu i dalej będzie decyzja, czy proces będzie kontynuowany.

Dlaczego Matka Trędowatych, Wanda Błeńska doczekała się procesu beatyfikacyjnego?

Sama decyzja jest decyzją księdza arcybiskupa - jako biskupa miejsca. Wanda Błeńska była osobą, która pod wieloma względami oznaczała się swoim życiem. To, w jaki sposób podchodziła do pacjentów, w ogóle do człowieka, przeżywała wiarę. To pokazuje, że była osobą, która żyła bardzo głęboko - od strony duchowej i ludzkiej. Pokazują to jej listy. Coraz więcej ich odkrywamy. Są piękne listy do księdza Aleksandra Woźnego - innego kandydata na ołtarze z naszej archidiecezji. To pokazuje jej niesamowitą prostotę, ale i głębię. Jest taki list, w którym ona pisze o tym, że ma dyskomfort z powodu tego, że jej pacjenci jedzą gorzej, niż ona. Siłą rzeczy w takim szpitalu cały personel miał troszkę lepsze jedzenie. Pisze do księdza Woźnego, że zdaje sobie sprawę, że jej pacjenci jedzą i tak lepiej, niż w domu, że nikt nie głoduje, że wracają do sił. Mimo wszystko to, że ona ma, a oni nie mają tego samego powoduje, że ona czuje się z tym źle. "Oni nie, ja tak" - pisała Wanda Błeńska. Prosiła też pana Jezusa, żeby kiedyś to zrównał, żeby jeść tak samo, jak pacjenci. Wie, że to nie jest możliwe, zgadza się na to, jak jest, ale prosi Jezusa, żeby to się zmieniło.

Dla mnie, wśród jej cytatów bardzo ciekawe wydają się te słowa, które powiedziała o pacjentach: "Gdybym badała trędowatych zawsze w rękawiczkach, to by oznaczało, że się ich boję". Mówiła też: "Wszyscy uważają, że moja praca była poświęceniem, a dla mnie to było szczęście"... Chciałem jeszcze zapytać, jaka jest rola postulatora procesu beatyfikacyjnego? To księdza rola.

Przekonuję, że ta osoba jest osobą świętą. Postulator robi to w ramach sądu kościelnego, ma zebrać wszystko, co będzie świadczyło, że to osoba święta. A zarazem, w takiej przestrzeni medialnej także o tej osobie mówi, promuje ją. Bardzo się cieszę, że to wszystko już trwa. To piękne, że ta data pokazuje dwie rzeczy z jej życia i powołania. To jest niedziela misyjna w Kościele, a zarazem to dzień św. Łukasz - patrona lekarzy. Dwa podstawowe jej powołania: misjonarka i lekarz. Od dzieciństwa marzyła o tym, żeby pracować na misji jako lekarz i to się udało. Bardzo zapraszam 18 października do katedry - o 9:30 jest pierwsza sesja trybunału, potem msza święta. To wszystko jest dostępne, jeżeli oczywiście nie będzie jakichś obostrzeń. Będzie transmisja on line. Ale zapraszam do katedry poznańskiej.

Bardzo księdzu dziękuję za rozmowę.

Dziękuję bardzo.

https://radiopoznan.fm/n/PiEBAY
KOMENTARZE 0