Ich zdaniem, od kilku miesięcy załoga nie ma możliwości wykonania planu i otrzymania przysługującej pełnej premii. Według działaczy to wina błędnych decyzji pracodawcy.
To pracodawca decyduje o zakupie surowców, to pracodawca zdecydował o zatrudnieniu firmy zewnętrznej do transportu w zakładzie, to pracodawca podejmuje decyzję o obniżeniu zapasów części zamiennych. Gdzie są nasze premie? Kto jest za to odpowiedzialny?
- pytają działacze.
Przedstawiciel zarządu fabryki nie chciał odnieść się do zarzutów związkowców. "Jesteśmy zaskoczeni pikietą, bo prowadzimy stały dialog ze związkiem zawodowym" - mówi dyrektor produkcji Bridgestone Poznań Jarosław Woźniak.
Na gorąco mogę powiedzieć, że oczywiście tematem się zajmiemy i jak zwykle będziemy te sprawy omawiać. Będziemy musieli dowiedzieć się więcej szczegółów, żeby można było się do tego odnieść. Jak zwykle, takie działanie z naszej strony będzie wdrożone
- zapewnia Jarosław Woźniak.
Zarząd Bridgestone wydał oświadczenie w sprawie pikiety Solidarności.
Mimo pandemii niezmiennie dokładamy wszelkich starań, aby utrzymać wszystkie miejsca pracy
- podkreślają w nim władze firmy. Japońska fabryka opon działa w Poznaniu od ponad dwudziestu lat i zatrudnia około dwóch tysięcy ludzi.