To nie było jednorazowe przyśnięcie na służbie, ale regularne przysypianie podczas nocnych patroli.
Policjanci z Koźminka zostali przyłapani na gorącym uczynku. - Kilka tygodni temu nakryli ich przełożeni, gdy zamiast patrolowania rejonu służbowego, po prostu spali w radiowozie - mówi rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Poznaniu mł. insp. Andrzej Borowiak.
Przynajmniej 30 służb nocnych poświęcili na to, żeby spać w radiowozie. Ustaliliśmy, że zamiast patrolu, ich radiowozy były zaparkowane w ustronnych miejscach m.in przed domem matki jednego z funkcjonariuszy. Radiowozy nie ruszały się z miejsca niemal do rana.
W dokumentacji służbowej policjanci mieli wpisywać prowadzenie w tym czasie kontroli miejsc zagrożonych.
- Mamy wątpliwość, czy tak było, dlatego skierowaliśmy sprawę także do zbadania do prokuratury - dodaje Borowiak.
Tymczasem w internecie ruszyła zbiórka pieniędzy na "pomoc prawną dla policjantów z Komisariatu Policji w Koźminku". W opisie zbiórki czytamy, że chodzi o policjantów "zwalnianych za przewinienie dyscyplinarne, gdyż na nocnej służbie przymknęło im się oko".
Dotychczas zebrano ponad 4 tysiące złotych. Celem jest zebranie 20 tysiące złotych.