Z lotniska karetkami pacjenci zostali przewiezieni do Szpitala Wojewódzkiego w Koninie. Wszyscy są bowiem z tej części Wielkopolski.
"Po przyjeździe każdy pacjent został przebadany" - mówi naczelna pielęgniarka konińskiego szpitala Maria Wróbel.
Ci pacjenci trafili na Szpitalny Oddział Ratunkowy. Tutaj jeszcze raz ich obrażenia były obejrzane. Ci pacjenci zostali - w zależności od obrażeń, których doznali - pokierowani na oddziały urazowe. Dwoje pacjentów trafiło na oddział ortopedii i traumatologii narządu ruchu. Jedna pacjentka trafiła na oddział neurochirurgii. Jeden z pacjentów - już z poziomu SOR-u - w stanie ogólnym dobrym został z zaleceniami wypisany do domu
- mówi Maria Wróbel.
Troje pacjentów, którzy zostali w szpitalu są w wieku między około 50-ym a 70-ym rokiem życia. Mają złamania rąk i nóg, kręgosłupa i liczne stłuczenia. W tej chwili ich stan jest stabilny, ale - ze względu na wielonarządowe obrażenia, są pod obserwacją. Planowane jest też ich dalsze leczenie i rehabilitacja. W szpitalu, jeżeli będą tego potrzebować, będą mogli też skorzystać z pomocy psychologa. Wszyscy mają stały kontakt z rodziną.
Szpital przygotowuje się na przyjęcie kolejnego pacjenta z Chorwacji. On na razie nie wrócił do Polski ze względu na ciężki stan zdrowia. To jest także pacjent z okolic Konina. W chorwackich szpitalach jest jeszcze 8 pielgrzymów z Wielkopolski.