Głosowanie trwało od szóstej rano. Żeby referendum było ważne, frekwencja powinna wynieść ponad 50 procent uprawionych do głosowania. Do godziny 19.30 doszło do 10 incydentów, które nie zakłóciły przebiegu głosowania. Najczęściej nietrzeźwi nie wrzucali kart do urny. Państwowa Komisja Wyborcza na razie nie podaje wyniku referendum. Prawdopodobnie dojdzie do tego w poniedziałek około południa.
Z informacji zebranych przez reporterów Radia Merkury wynika, że frekwencja była niska - około lub poniżej 10 procent.
W okręgu poznańskim wszystkie komisje rozpoczęły pracę punktualnie. "Referendum przebiega bez zakłóceń" - mówił komisarz wyborczy w Poznaniu, sędzia Henryk Komisarski.
Na karcie do głosowania były trzy pytania, dotyczące: JOW-ów, finansowania partii z budżetu państwa i rozwiązywania wątpliwości na korzyść podatnika. - Lokale wyborcze działają w tych samym miejscach, gdzie podczas wyborów prezydenckich. Mogą być tylko drobne zmiany - powiedziała szefowa poznańskiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego Maria Trela.
Podczas tego głosowania nie była podawana cząstkowa frekwencja. Frekwencja będzie podana dopiero po zamknięciu lokali wyborczych i podliczeniu głosów. Wtedy Państwowa Komisja Wyborcza ogłosi, czy referendum było wiążące, czyli czy frekwencja przekroczyła 50 procent.
Niewiele osób w przypadku referendum skorzystało z możliwości głosowania korespondencyjnego. W okręgu poznańskim taki wniosek złożyły 63 osoby. Do spisów wyborców dopisało się ponad 500 głosujących, w wyborach prezydenckich zrobiło to kilka tysięcy wyborców.
Lokale wyborcze działały także w tak zwanych obwodach zamkniętych: więzieniach, domach pomocy i szpitalach. W poznańskim Szpitalu imienia Raszei głosowanie nie rozpoczęło się wcześnie rano. W szpitalu Raszei uprawnionych było ponad stu pacjentów.
___
Lokal wyborczy w podpoznańskim Czerwonaku (w Domu Kultury Sokół) tym razem nie miał specjalnej aranżacji. Mieszkańcy, którzy pamiętają, że głosowali tam między innymi: w wiosce indiańskiej, na placu budowy czy w lesie, nie kryją zaskoczenia. Pomysłodawcy dekorowania lokalu opowiadają, że nie chcieli wpływać na frekwencję w referendum. Dekoracji w lokalu w Czerwonaku nie było także 12 lat temu podczas referendum, związanego z wejściem Polski do Unii Europejski. Będzie natomiast za ponad miesiąc podczas wyborów parlamentarnych.
___
Bez jakichkolwiek zakłóceń i problemów przebiegało referendum w Lesznie. Wszystkie lokale wyborcze otwarto punktualnie. Obwodowe komisje ds. referendum odwiedzały pojedyncze osoby. Mieszkańcy Leszna głosowali w 34 referendalnych lokalach.
___
Bez incydentów i bez emocji - tak wyglądało referendalne głosowanie w Konińskim Okręgu Wyborczym. Wiele lokali wyborczych na tym terenie świeciło pustkami. W Koninie - Gosławicach na peryferiach miasta byli tacy, którzy nie wiedzieli, że jest referendum.
Jaka była frekwencja w Konińskim Okręgu Wyborczym? To będzie wiadomo najprawdopodobniej dopiero nad ranem, kiedy spłyną protokoły z całego terenu.
___
W lokalach referendalnych trwa liczenie głosów. Wkrótce pierwsze protokoły głosowania powinny zacząć spływać do Okręgowych Komisji Wyborczych. - To jak szybko liczone są głosy, zależy głównie od wielkości obwodu - mówi Komisarz Wyborczy w Pile Anna Kulczewska-Garcia.
Najpóźniej do Piły dotrą prawdopodobnie protokoły z Szamotuł lub Obornik - to dwa najodleglejsze powiaty podlegające Komisarzowi Wyborczemu w Pile. Wszystko wskazuje na to, że wyniki głosowania w okręgu pilskim powinny być znane jeszcze w nocy.
___
Komisja referendalna w Galerii Miejskiego Domu Kultury w Wągrowcu zmieniła się w wagon kolejowy. Wagon z filmu Jerzego Kawalerowicza "Pociąg". Film wszedł do kin dokładnie 56 lat temu. W lokalu można było zobaczyć Zbyszka Cybulskiego, Lucynę Winnicką i Leona Niemczyka. "Pociąg" to jeden z najlepszych polskich filmów.