Wielu z nich swoją karierę rozpoczynało właśnie w Jarocinie. W tym roku byli to, między innymi, Ga Ga Zielone Żabki, Tomek Lipiński, T.Love i Katarzyna Nosowska. Wychodząca z ostatniego koncertu publiczność doceniła muzykę, ale też atmosferę festiwalu:
- Koncert zespołu Big Cyc – super! Chylińska też bardzo fajnie. - Moje odkrycie to zespół Moskwa, wcześniej nie słuchałam, a teraz jestem zachwycona. Pogoda była najlepsza, ale petarda, miał być deszcz, a tu proszę bardzo… także to najlepsze, a poza tym, grają sobie, grają, ale my tu mamy ekipę dla której przyjeżdżamy do Jarocina ! I to jest najważniejsze
- mówili uczestnicy festiwalu.
Do Jarocina przyjechało w tym roku o jedną trzecią więcej publiczności niż w ubiegłym. Według władz samorządowych jest to wizerunkowy sukces miasta.
"Jestem zadowolony z frekwencji" – ocenia burmistrz Jarocina Adam Pawlicki.
Przyrost jest około trzydziestu procent w porównaniu do roku ubiegłego. Co jest ewenementem, dlatego, że większość festiwali i koncertów notuje spadek. To, że w Jarocinie jest wzrost, to nas bardzo cieszy. Wynika to z długofalowej polityki, naszej – miasta, jak i firmy produkującej festiwal
- mówi Adam Pawlicki.
Według burmistrza Jarocina trzydniowych koncertów słuchało łącznie jedenaście tysięcy ludzi.
Zaletami festiwalu są profesjonalne sceny, sprawna produkcja i autentyczność konkursu młodych kapel
– podkreśla Adam Pawlicki.
Dodaje też, że publiczność docenia koncerty, które – w przeciwieństwie do innych imprez - nie są reżyserowane i podporządkowane przekazowi telewizyjnemu.
Miasto Jarocin wydało na organizację festiwalu około pół miliona złotych.