Dziś zatrzymał się w Poznaniu. Do stolicy Wielkopolski dojechał po dwóch dniach podróży.
473 kilometry. Był Konin, był Radom. Chcę jeszcze przejechać z 60-70 kilometrów, znaleźć jakiś pokój i nocleg. Olimpiada chyba dla każdego sportowca jest najważniejsza w życiu. Ja jestem amatorem, ale jest okazja, żeby pojechać tam i zobaczyć jak to wygląda
- tłumaczył Grzegorz Martyna.
Grzegorz Martyna wyjechał z rodzinnych Lesiec pod Lublinem. Podczas podróży prosi o wsparcie zbiórki pieniężnej dla rodziny z Opola Lubelskiego. Samotna matka z dwójką córek mieszka w małym lokalu w złym stanie.
Bliscy zbierają środki na wynajem lepszego mieszkania na portalu zrzutka.pl pod hasłem "Dom dla Haliny i dla jej dzieci".