Udusiła 2-letniego syna, bo płakał. Jest finał procesu ws. zabójstwa Marcela

Budowa węzła przesiadkowego Grunwaldzka na granicy Poznania i Plewisk zakłada utworzenie tunelu – bezkolizyjnego przejazdu pod torami kolejowymi. Dla mieszkańców będzie to znaczne ułatwienie podróży.
– Niektóre pociągi chyba wyjeżdżają dopiero z dworca głównego w Poznaniu, a tu już szlabany są zamknięte. - Potrafią zamknąć na pół minuty. Czasami jak wracam z pracy to nawet na 3 pociągi i 20 minut. - Tworzyły się masakryczne korki. – Ile czasu najdłużej pani tutaj czekała? – 40 minut. – Wie pani, co tutaj powstaje? – Coś, o czym dużo mówiono, ale nikt nie wierzył, że powstanie
- mówili w rozmowie z Krzysztofem Polasikiem mieszkańcy.
Kierowcy apelowali o utworzenie wiaduktu w tym miejscu od 10 lat. Po zakończeniu prac samochody i piesi będą przekraczać przejazd pod torami kolejowymi. "Powstanie cały węzeł przesiadkowy" – wyjaśnia Paulina Nowicka z Poznańskich Inwestycji Miejskich.
Po stronie Plewisk powstanie pętla autobusowa. Ułatwieniem dla pasażerów będzie przystanek autobusowo-kolejowy, w ramach którego mieszkańcy będą mogli przesiadać się w formule drzwi-drzwi i chodzi o peron w kierunku Poznania Głównego. W ramach inwestycji przewidziany jest też parking typu park and ride. Będzie także miejsce dla rowerów. Nad ulicą Grunwaldzką powstanie kładka
- mówi Paulina Nowicka.
Dziś o godzinie 2 w nocy przejazd kolejowy zostanie zamknięty na okres około trzech tygodni. Przez ten czas będą mogli korzystać z niego wyłącznie piesi i rowerzyści. Objazdy dla samochodów do 5 ton skierowano przez ulicę Kolejową i Poznańską. Cięższe pojazdy będą musiały omijać zamknięty przejazd jadąc przez Komorniki.
Cała budowa ma zostać zakończona w 2023 roku. Od 28 marca kolej wprowadza w tym miejscu ruch jednotorowy. W celu zredukowania utrudnień budowany jest wiadukt w ciągu ulicy Kolejowej na granicy Plewisk i Skórzewa.