Sąd nie miał wątpliwości, że oskarżeni są winni. - Sprawcy zostali zatrzymani na gorącym uczynku, w chwili, gdy pierwsze walki już się odbywały - mówił sędzia Leszek Matuszewski.
We wrześniu 2009 roku do stodoły w miejscowości Kąpiel w gminie Czerniejewo weszli policyjni antyterroryści. Zobaczyli, jak w betonowym ringu walczą dwa amstaffy. Sąd nie przekonały tłumaczenia oskarżonych, że znaleźli się tam przypadkowo. To tylko linia obrony - uznał sąd. - Każdy z oskarżonych przyjechał tam ze swoim psem uznawanym za rasę niebezpieczną. Niektóre z psów miały obrażenia na ciele, które świadczą, że mogły wcześniej uczestniczyć w walkach. Oskarżeni mieli też przy sobie różnego rodzaju środki medyczne - wyjaśnił
Oskarżeni - właściciele psów - odpowiadali za znęcanie się nad zwierzętami, czyli złamanie ustawy o ochronie zwierząt. Wyrok jest już prawomocny. Żadnego z oskarżonych nie było na jego ogłoszeniu.