Jak większość imprez politycznych w tym okresie - odbył się w cieniu nadchodzących eurowyborów. Konińska lewica promowała swego kandydata cebulkami tulipanów odmiany "Leszek Miller". A samego kandydata zachwalano jako tego, który pod dokumentem akcesyjnym złożył podpis.
- Dostrzegamy też minusy Unii. My jesteśmy rejonem energetycznym i gdyby rządzący, czyli zarówno w Koninie jak i w Turku, ale również rząd podeszli do tego prędzej, to problem zamknięcia elektrowni nie byłby taki natychmiastowy i nie odbił by się tak mocno na mieszkańcach i mówię o tych piętnastu latach w Unii - mówi Stefan Dziamara.
- Dyrektywy przyjęte w Unii Europejskiej zmuszą nas do tego, żeby zamknąć elektrownie, gdybyśmy o tym wcześniej myśleli, były większe nakłady - dzisiaj by tego problemu nie było - dodaje.
Na zakończenie pochodu - odbył się wiec - jego uczestnicy wysłuchali wystąpień działaczy oraz Ody do Radości, odśpiewali Hymn Polski i Międzynarodówkę.