Mieszkańcy nazywają zdarzenie "dziwnym", bowiem auta były zaparkowane ciasno, w oddaleniu od innych pojazdów, na końcu ulicy, na nieużytku, który jest prowizorycznym parkingiem.
W tym zdarzeniu nikt nie ucierpiał - mówi ogniomistrz Marcin Tecław z Komendy Miejskiej Straży Pożarnej w Poznaniu.
Na miejsce zadysponowano cztery nasze zastępy. Po dojeździe zastano trzy samochody osobowe objęte pożarem. W zdarzeniu nikt nie ucierpiał
- wyjaśnia Marcin Tecław.
Według świadków, ogień rozwinął się błyskawicznie, a wcześniej nikt w tym miejscu nie parkował.