Właściciel kamienicy, wspierany przez samorząd wnioskował o wykreślenie obiektu z rejestru zabytków. W uzasadnieniu przedstawiał ekspertyzę inspektora nadzoru budowlanego, z której wynika, że kamienica powinna być rozebrana. Ministerstwo odpowiedziało, że budynek powinien być wyremontowany.
Krzyżuje to plany prywatnego właściciela, bo jak mówi zastępca prezydenta miasta, Paweł Adamów - liczył na możliwość wyburzenia. - Deklarował nam, że jeśli konserwator wykreśliłby kamienicę z rejestru ta
kamienica zostałaby rozebrana a na jej miejsce powstały obiekt, który byłby atrakcyjną częścią tego miasta. Właściciela czekać mogą ekstra wydatki, bo jak mówi paweł Adamów - konserwator wojewódzki przygotowuje nakaz przebudowania kamienicy zgodnie z wymogami ochrony zabytków.
Tymczasem ze względu na ryzyko katastrofy budowlanej wyłączona z ruchu pozostaje część ulicy Staszica. Dla Miejskiego Zakładu Komunikacji - to koszt 16 tys. zł miesięcznie, bo autobusy kursują objazdami, tracą też okoliczne firmy, między innymi znajdująca się tam apteka, której obroty znacznie spadły. - Dotarcie do apteki jest utrudnione - wydaje się, że tutaj ulica jest całkowicie zamknięta do pobliskich sklepów i przychodni również - tłumaczy kierowniczka placówki.
Ze względu na sprzeczne decyzje dwóch organów sytuacja jest patowa, mówią samorządowcy. Miasto nie może w tej sprawie zdziałać za wiele, bo nie jest stroną. Z właścicielem kamienicy nie udało się nam skontaktować. Unika mediów.