Celem złodziei była głównie gotówka, dlatego najpierw próbowali się dostać do sejfów. "Gdy to się nie udawało, brali wszystko, co było pod ręką: akumulatory, felgi, części samochodowe" - mówi Marta Mróz z poznańskiej policji.
Zebrany przez śledczych materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie im 15 zarzutów za kradzieże, włamania oraz paserstwo. Pierwszy z zatrzymanych sprawców to 47-latek z Plewisk, który już wcześniej był notowany za podobne przestępstwa, a te popełnił w multirecydywie. Drugi natomiast to 45-latek z Nowego Miasta w Poznaniu, który również był znany policjantom z wcześniejszych spraw kryminalnych. Teraz mężczyznom grozi do 10 lat więzienia
- dodaje Marta Mróz.
Złodzieje włamywali się do firm w nocy, wybijali szyby i wchodzili do środka. Ich łupem padł także rower. Jego właściciel nawet nie zgłosił kradzieży, bo nie wierzył, że uda się go odzyskać. Policjanci podczas przeszukań znaleźli go w piwnicy jednego podejrzanego. Kiedy w internecie opublikowali zdjęcie roweru, zgłosił się jego właściciel.
Policjantom częściowo udało się odzyskać skradzione przedmioty warte kilka tysięcy złotych. Te rzeczy wróciły już do właścicieli.