Depozyt dzieł zaplanowano na rok, ale możliwe, że w związku z zagrożeniem wojennym, dzieła zostaną w Poznaniu dłużej. Niewykluczone, że po zakończeniu wystawy, czasowo trafią do magazynu.
Ogromne zainteresowanie ekspozycją spowodowało, że zdecydowaliśmy się ją przedłużyć - mówi dyrektor muzeum Tomasz Łęcki.
Tak duże zainteresowanie obrazami Jacka Malczewskiego i tym połączeniem wystawy stałej naszej z wystawą lwowską spowodowało, że podjąłem decyzję o przedłużeniu wystawy. Mamy codziennie tłumy ludzi, że podjąłem decyzję o przedłużeniu wystawy. Codziennie mamy tłumy ludzi. Wiele osób chce być oprowadzonych po tej wystawie, a więc ta decyzja okazała się oczywista. A lepiej, żeby obrazy były na wystawie, a nie w magazynie
- mówi Tomasz Łęcki.
Jednym, z ważniejszych obrazów z lwowskiej kolekcji jest dzieło "Chrystus w Emaus".