Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Okręgowa w Poznaniu. "Po wczorajszych i dzisiejszych przesłuchaniach wszyscy zatrzymani już usłyszeli zarzuty" - mówi zastępca Prokuratora Okręgowego do Spraw Wojskowych płk Bartosz Okoniewski.
Wszystkim tym osobom zarzuca się przyjmowanie korzyści majątkowej w związku z pełnieniem funkcji publicznej za zachowanie stanowiące naruszenie przepisów prawa, a w tym przypadku chodziło o wystawianie fikcyjnych zaświadczeń o odbyciu szczepienia przeciwko COVID-19. Podejrzani w części są pracownikami placówek medycznych uprawnionych do szczepienia przeciwko COVID i uprawionych do wpisywania informacji o odbyciu takiego szczepienia w elektronicznych systemach informatycznych. Natomiast pozostałe osoby są to osoby, które pośredniczyły w przekazywaniu danych personalnych osób fizycznych, które chciały uzyskać fałszywe zaświadczenie o odbyciu takiego szczepienia. Płaciły od stu do tysiąca złotych
- mówi płk Bartosz Okoniewski.
Do zatrzymań doszło na terenie województw: łódzkiego, małopolskiego, dolnośląskiego i opolskiego.
Z dotychczasowych ustaleń śledztwa wynika, że sfałszowane certyfikaty dostało około stu osób, ale może ich być więcej. Śledczy badają, kto jeszcze mógł współpracować z pięcioma zatrzymanymi osobami. Wiadomo, że dwaj żołnierze z jednostek w Brzegu i Wrocławiu nie byli związani ze służbą zdrowia. Pełnili rolę pośredników.
Jeszcze dziś poznańska prokuratura zdecyduje, czy wystąpi do sądu z wnioskami o aresztowanie podejrzanych.