Pierwszym samolotem wyleciał z Poznania między innymi pan Krzysztof, który udawał się do Australii, gdzie spędza polską zimę. Cieszył się, że dzięki nowemu przewoźnikowi ma mniej przesiadek.
Tak trzeba było do Warszawy albo przez Niemcy. To jest idealnie. Czasowo może nie zyskujemy, bo jak leciałem z Warszawy miałem dwie godziny przerwy, a tutaj mam pięć godzin, ale człowiek odpocznie - jedzenie, picie. Nie lubię zimy, żadnej, ani naszej, ani tamtejszej.
- mówił naszemu reporterowi pan Krzysztof.
Samolot, który wyleciał dziś z Poznania, był pełen pasażerów. Wcześniej w przeciwnym kierunku z Dubaju przyleciały pojedyncze osoby.
Przedstawiciel linii Flydubai Piotr Smagur spodziewa się, że z czasem do Poznania zaczną przylatywać także goście z Dubaju.
Smagur: Polska jest bardzo pożądanym miejscem dla gości z tamtej strony, natomiast musimy poczekać chwilę, bo ta sezonowość jest w tej chwili wylotowa w tamtym kierunku, ale od wiosny będzie inaczej. Ten gorąc, który tam panuje w lesie powoduje, że szukają oni wtedy tutaj miejsc, w których mogą odpocząć od tego gorąca.
Radio Poznań: Czy trzy połączenia w tygodniu to jest ostatnie słowo, czy jest szansa na zwiększenie częstotliwości lotów?
Smagur: Ja zakładam, że dopiero zaczynamy.
- stwierdził przedstawiciel Flydubai.
Przedstawiciele linii nie ukrywają, że rozmowy w sprawie uruchomienia tego połączenia trwały od dawna. "COVID trochę popsuł plany" - mówił Piotr Smagur z Flydubai. Zgodnie z tradycją maszynę nowej linii na płycie lotnisko Ławica witali strażacy, którzy polewali samolot wodą.